Triduum Paschalne, uobecnienie Męki i Zmartwychwstania Pańskiego, to najważniejsze dni w roku liturgicznym. Obchodzimy bowiem wtedy w sposób szczególny największe Tajemnice naszej świętej wiary katolickiej. Dla nas, postulantów, okres Triduum był wyjątkowy jeszcze z innego powodu: po raz pierwszy spędziliśmy go w klasztorze i w tutejszej parafii, a nie w domu rodzinnym.
Triduum poprzedziliśmy intensywnymi przygotowaniami. Miały one charakter nie tylko wewnętrzny (duchowy), ale też zewnętrzny: jedni bracia byli zaangażowani w budowę ciemnicy czy grobu Pańskiego, inni zaś w gronie naszej scholi przygotowywali śpiewy na każdy dzień Triduum (w tym śpiew Męki Pańskiej Wielkiego Piątku – razem z o. Rafałem i ministrantami z tutejszej parafii), a jeszcze inni pracowali nad kartkami z życzeniami wielkanocnymi. Ale aby te zadania mogły się powieść, to musieli być też bracia, którzy skupili się na „zwykłych”, rutynowych zadaniach, wykonywanych bardziej w cieniu.
Same dni Triduum Paschalnego były dla nas dniami skupienia. Był to czas modlitwy, adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, czy kontemplacji Słowa Bożego. Wreszcie, był to czas radości, szczególnie w Niedzielę Zmartwychwstania – że nasz Pan Jezus Chrystus zwyciężył śmierć, dokonał naszego Odkupienia i dał nadzieję na Zbawienie tym, którzy Mu wierzą i Go naśladują.
Chrystus zmartwychwstał… prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!
Br. Krzysztof